wtorek, 25 czerwca 2013

Pewne fakty o Korei

Przepraszam, że tak rzadko wstawiam nowe notki ale do tej pory miałam istny młyn. Koniec roku szkolnego i poprawianie ocen. No cóż koniec szkoły to i Villemo zaczyna się uczyć ;). Jak sobie pomyśle, że w przyszłym roku czeka mnie matura to mi się wszystkiego odechciewa. No , ale.... dość o mnie, zapraszam na nową notkę:





W Korei Południowej podobnie jak w Japonii panują obyczaje, które mogą zdziwić lub zaszokować ludzi zachodu. Często zachowania Koreańczyków mogą się nam wydać niezrozumiałe lub po prostu głupie, ale one wynikają z ich głęboko zakorzenionej tradycji konfucjanizmu. Podczas pierwszej rozmowy z mieszkańcem Korei czy Japonii może poczuć się nawet oburzeni słysząc skierowane do nas pytania jak np. ile mamy lat, jakie mamy wykształcenie czy ile zarabiamy?. Nie chodzi tu o nadmierną ciekawość tylko o próbę przyporządkowania nas na odpowiedni szczebel drabiny społecznej. Dzięki temu będą wiedzieli czy muszą się nam pierwsi skłonić oraz jak głęboko.
Koreańczycy są bardzo wyczuleni na wzajemne okazywanie sobie szacunku. Do osoby starszej* nie powinniśmy się zwracać po imieniu, będzie to odebrane jako nie takt. Powinniśmy używać form grzecznościowych i nazwisk. Podczas powitania Koreańczycy kłaniają się i ściskają sobie ręce jednocześnie. Jeżeli dostaniemy od starszej osoby jakiś prezent powinniśmy przyjąć go obiema rękami i oczywiście się ukłonić (o ukłonach nigdy nie należy zapominać).
Dla palaczy Korea nie jest łaskawa, a panie to już w ogóle mają przechlapane. W Korei panuje przeświadczenie, że kobieta powinna być czysta, zdrowa, o paleniu i piciu nawet mowy nie ma, bo przecież kiedyś zostanie matką, kobieta paląca jest porównywana wręcz do „pań lekkich obyczajów”. Tal więc aby uchronić się przed niezbyt przychylnymi spojrzeniami przechodniów, a zwłaszcza osób starszych koreańska młodzież ( dziewczyny oczywiście też) pali dosłownie gdzieś po kątach, w piwnicach czy klatkach schodowych.
* za osobę straszą uważa się nawet osoby które urodziły się tylko kilka miesięcy wcześniej od nas, bo w końcu są od nas starsze. Im osoba jest bardziej starsza od nas tym większy szacunek powinnyśmy jej okazywać, dlatego też proszę nie mylcie pojęć osoba starsza ,nie stara.

Na wielu filmach azjatyckich widać jak bohaterowie siadają na podłodze zamiast na normalnych krzesłach i wykonują na niej różne codzienne czynność (jedzą, śpią). Skąd u nich takie uwielbienie do podłogi? Wydawać by się mogło, że przecież krzesła są o wiele wygodniejsze. No właśnie nie do końca. Koreańczycy tak polubili spędzanie czasu na podłodze (zresztą nie tylko oni), że budujac czy remontując domy starają się wykonać jak najwygodniejszą podłogę, stąd też podgrzewana podłoga, którą od paru ładnych lat wykonuje się również w Polsce (przynajmniej stopy nie marzną)

W Korei papieru toaletowego nie spuszcza się w muszli klozetowej ale wyrzuca do kosza.

Jesteście pewni że macie tyle lat ile widnieje w dowodzie osobistym czy legitymacji? Oj żebyście się nie przeliczyli. W Korei trochę inaczej się liczy wiek człowieka. Według nich człowiek przychodzi na świat dopiero gdy ma rok, tak więc po przyjeździe do Korei stajemy się o rok starsi. Osoba która w Polsce ma 18 lat w Korei będzie miała 19.

Koreańskie dziewczyny mają istną manie na punkcie spódniczek mini i wysokich szpilek (norma 15 cm). Jeżeli obejrzelibyście jakąś koreańską galę rozdania nagród czy inną ważną ceremonię to prawie wszystkie panie które pojawiłyby się na niej miały by mega krótką spódniczkę i niebotycznie wysokie szpile.

Każdy Koreańczyk musi odbyć 2- letnią służbę wojskową i spędzić 2-3 dni na manewrach wojskowych raz do roku. Całe to zamieszanie związane ze służbą wojskową jest związane z trwającą (formalnie) od 1950 roku wojną z Koreą Północną.

U nas za nieszczęśliwą liczbę uważa się 13. W Korei ( i nie tylko, chodzi tu o całą Azją południowo- wschodnią) za taką uważa się cyfrę 4. Wywodzi się to z koreańskich sylab wywodzących się z chińskich znaków. Zarówno (4) jak i (śmierć) wymawiane są w ten sam sposób – (sah).
Podobno zdarza się że w hotelach winda nie zatrzyma się na 4 piętrze i mało kto chce w ogóle na tym piętrze mieszkać, tak samo jest z wynajmem mieszkań.

W naszej kulturze utarło się że podczas rozmowy patrzymy naszemu rozmówcy w oczy. To wyraz szacunku oraz tego że jesteśmy zainteresowani rozmową i słuchamy co dana osoba ma nam do powiedzenia. W Korei jest na odwrót. Patrzenie w oczy może zostać odebrane jako zachowanie zbyt śmiałe. Spuszczając wzrok dajemy do zrozumienia że słuchamy z uwagą.