Przepraszam, że tak rzadko wstawiam nowe notki ale do tej pory miałam istny młyn. Koniec roku szkolnego i poprawianie ocen. No cóż koniec szkoły to i Villemo zaczyna się uczyć ;). Jak sobie pomyśle, że w przyszłym roku czeka mnie matura to mi się wszystkiego odechciewa. No , ale.... dość o mnie, zapraszam na nową notkę:
W Korei Południowej podobnie jak w
Japonii panują obyczaje, które mogą zdziwić lub zaszokować ludzi
zachodu. Często zachowania Koreańczyków mogą się nam wydać
niezrozumiałe lub po prostu głupie, ale one wynikają z ich głęboko
zakorzenionej tradycji konfucjanizmu. Podczas pierwszej rozmowy z
mieszkańcem Korei czy Japonii może poczuć się nawet oburzeni
słysząc skierowane do nas pytania jak np. ile mamy lat, jakie mamy
wykształcenie czy ile zarabiamy?. Nie chodzi tu o nadmierną
ciekawość tylko o próbę przyporządkowania nas na odpowiedni
szczebel drabiny społecznej. Dzięki temu będą wiedzieli czy muszą
się nam pierwsi skłonić oraz jak głęboko.
Koreańczycy są bardzo wyczuleni na
wzajemne okazywanie sobie szacunku. Do osoby starszej* nie powinniśmy
się zwracać po imieniu, będzie to odebrane jako nie takt.
Powinniśmy używać form grzecznościowych i nazwisk. Podczas
powitania Koreańczycy kłaniają się i ściskają sobie ręce
jednocześnie. Jeżeli dostaniemy od starszej osoby jakiś prezent
powinniśmy przyjąć go obiema rękami i oczywiście się ukłonić
(o ukłonach nigdy nie należy zapominać).
Dla palaczy Korea nie jest łaskawa, a
panie to już w ogóle mają przechlapane. W Korei panuje
przeświadczenie, że kobieta powinna być czysta, zdrowa, o paleniu
i piciu nawet mowy nie ma, bo przecież kiedyś zostanie matką,
kobieta paląca jest porównywana wręcz do „pań lekkich
obyczajów”. Tal więc aby uchronić się przed niezbyt
przychylnymi spojrzeniami przechodniów, a zwłaszcza osób starszych
koreańska młodzież ( dziewczyny oczywiście też) pali dosłownie
gdzieś po kątach, w piwnicach czy klatkach schodowych.
* za osobę straszą uważa się nawet
osoby które urodziły się tylko kilka miesięcy wcześniej od nas,
bo w końcu są od nas starsze. Im osoba jest bardziej starsza od nas
tym większy szacunek powinnyśmy jej okazywać, dlatego też proszę
nie mylcie pojęć osoba starsza ,nie stara.
Na wielu filmach azjatyckich widać jak
bohaterowie siadają na podłodze zamiast na normalnych krzesłach i
wykonują na niej różne codzienne czynność (jedzą, śpią). Skąd
u nich takie uwielbienie do podłogi? Wydawać by się mogło, że
przecież krzesła są o wiele wygodniejsze. No właśnie nie do
końca. Koreańczycy tak polubili spędzanie czasu na podłodze
(zresztą nie tylko oni), że budujac czy remontując domy starają
się wykonać jak najwygodniejszą podłogę, stąd też podgrzewana
podłoga, którą od paru ładnych lat wykonuje się również w
Polsce (przynajmniej stopy nie marzną)
W Korei papieru toaletowego nie
spuszcza się w muszli klozetowej ale wyrzuca do kosza.
Jesteście pewni że macie tyle lat ile
widnieje w dowodzie osobistym czy legitymacji? Oj żebyście się nie
przeliczyli. W Korei trochę inaczej się liczy wiek człowieka.
Według nich człowiek przychodzi na świat dopiero gdy ma rok, tak
więc po przyjeździe do Korei stajemy się o rok starsi. Osoba
która w Polsce ma 18 lat w Korei będzie miała 19.
Koreańskie dziewczyny mają istną
manie na punkcie spódniczek mini i wysokich szpilek (norma 15 cm).
Jeżeli obejrzelibyście jakąś koreańską galę rozdania nagród
czy inną ważną ceremonię to prawie wszystkie panie które
pojawiłyby się na niej miały by mega krótką spódniczkę i
niebotycznie wysokie szpile.
Każdy Koreańczyk musi odbyć 2-
letnią służbę wojskową i spędzić 2-3 dni na manewrach
wojskowych raz do roku. Całe to zamieszanie związane ze służbą
wojskową jest związane z trwającą (formalnie) od 1950 roku wojną
z Koreą Północną.
U nas za nieszczęśliwą liczbę uważa
się 13. W Korei ( i nie tylko, chodzi tu o całą Azją południowo-
wschodnią) za taką uważa się cyfrę 4.
Wywodzi się to z koreańskich sylab wywodzących się z chińskich
znaków. Zarówno 四
(4)
jak i 死
(śmierć)
wymawiane są w ten sam sposób – 사
(sah).
Podobno
zdarza się że w hotelach winda nie zatrzyma się na 4 piętrze i
mało kto chce w ogóle na tym piętrze mieszkać, tak samo jest z
wynajmem mieszkań.
W
naszej kulturze utarło się że podczas rozmowy patrzymy naszemu
rozmówcy w oczy. To wyraz szacunku oraz tego że jesteśmy
zainteresowani rozmową i słuchamy co dana osoba ma nam do
powiedzenia. W Korei jest na odwrót. Patrzenie w oczy może zostać
odebrane jako zachowanie zbyt śmiałe. Spuszczając wzrok dajemy do
zrozumienia że słuchamy z uwagą.